Marzenia o własnym pupilu nie miały końca. Od podstawówki rodzice starali się wyperswadować mi chęć posiadania w mieszkaniu psa. O żadnym futrzaku nie było mowy. Aż wreszcie ulegli, rozważywszy wady i zalety hodowli żółwia stepowego. Filip był niewielkich rozmiarów, łatwy w pielęgnacji oraz żywieniu, a co najistotniejszy mogliśmy go zabierać ze sobą na każdy wyjazd (w tym zagranicę:)). Co prawda nie nadawał się do przytulania, głaskania, drapania za uszkiem, ale był świetnym kompanem do wypoczynku na działce czy w plenerze. Mocno przywiązaliśmy się do niego i kiedy odszedł, nie wyobrażaliśmy sobie możliwości zastąpienia go innym zwierzakiem.
Obecnie od trzech lat zajmuję się hodowlą żółwia wodnego. Ten niezmiernie piękny okaz żółwia żółtobrzuchego od razu wzbudził we mnie sympatię. Jego wrodzony spokój jest niezwykle zaraźliwy i szybko koi nerwy życia codziennego.
Nadal jednak nie mogę doczekać się nowego członka rodziny, jakim będzie pies. Myślę, że przed jego przybyciem warto dobrze się przygotować. Mam nadzieję, że prowadzenie blogu mi to umożliwi.
Paulina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz