sobota, 1 stycznia 2011

Kot Manx – historia rasy kotów bez ogonów

Powstanie rasy sławnych kotów nie posiadających ogonów jest przykładem utrwalania wady genetycznej w populacji. Najprawdopodobniej doszło do mutacji kodu genetycznego u jednego z przedstawicieli kota brytyjskiego zamieszkującego wyspę Man. Krzyżowanie osobników z mutacją z innymi rasami pozwoliło rozpowszechnić odmianę. Szybko doszło do zwiększenia jej liczebności, gdyż doceniono nie tylko charakterystyczny wygląd tych kotów, ale również przyjazne usposobienie i przywiązanie do opiekunów. W latach 60. GCCF uznało koty Manx za odrębną rasę, ustalając wzorzec.

Jak się okazało przedstawiciele rasy Manx posiadają gen letalny, który warunkuje oprócz braku lub obecność niewielkiego, nieprzekraczającego 3cm ogona, dość często zniekształcenia kręgosłupa, skrócenie jelita grubego oraz zaburzeń układu nerwowego. Dolegliwości z tym związane ujawniają się przed czwartym miesiącem życia, stąd najlepsi hodowcy nie sprzedają kotów poniżej tego wieku. Poza tym koty są zdrowe, jednak z uwagi na latentność genu, płody kotów obu rodziców posiadających mutacje giną.

Koty Manx należą do kotów spokojnych, zrównoważonych, preferujących mało hałaśliwe towarzystwo. Ich przedstawiciele są przyjaźnie usposobione i szybko przywiązują się do własnego opiekuna oraz domu. Mają silnie rozwinięty instynkt łowny, nie straszne im kontakty z wodą czy jazda samochodem. Cechą charakterystyczną prócz braku ogona jest typowy chód przypominający podskakiwanie jak u królika, wynika on z nieproporcjonalnie wyższej tylnej od przedniej część tułowia.

1 komentarz:

  1. Ciekawe, ale nie sądzę, żeby taka mutacja utrwaliła się dziko. Ogon jest potrzebny do zachowania równowagi i zwrotności, co jest szczególnie istotne podczas polowania. Założę się, że taki kot, statystycznie łapie mniej myszy :) Dzięki człowiekowi ma jednak szansę żyć w tej formie.
    Mnie osobiście średnio się podoba. Ogon u kota jest chyba zbyt głęboko zakorzenionym w mojej psychice elementem anatomicznym. Gdy go nie ma, od razu widzę, że coś nie tak.
    Przy czym psy bez ogonów zupełnie mi nie przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń